Ulubiony Zawodnik: Filip Hronek, Filip Zadina
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 33 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 4480 Skąd: Łaziska Górne - 7250 km od LCA
Wysłany: 2013-05-03, 06:25 ROUND 1 - GAME 3 - Anaheim Ducks : Detroit Red Wings
Ulubiony Zawodnik: Seider
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 36 Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2479 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2013-05-05, 13:17
Wyłączyłem sprzęt przy stanie 2-0. Nie żałuję. Jeszcze chwila i pękłoby mi serce. Nic nie wychodziło, ale porażce nie są winni sędziowie. Dlatego w całości zgadzam się z opinią Malika. A ta liczba zabrnowanych sytuacji. Ech...
Dla mnie w tym momencie skończyła się tolerancja dla pewnych decyzji trenerskich. Nie jestem jednak oszołomem i nie zamierzam przesuwać winy w stronę sztabu. Babcock i spółka nie mają wyjścia. DeKeyser leczy uraz, Abrakadabra poniesie konsekwencje, co jeszcze bardziej związuje ręce. A Holland może tylko zadzwonić do Grand Rapids i poprosić o to, aby np. Tatar wsiadł w samochód.
Tym czego najbardziej mi brakuje w całej serii jest wyraźny stempel ze strony Paszy i Zetterberga. Nie są liderami, nie szarpią, i nawet jeśli w szatni robią co mogą. Spodziewałem się czegoś więcej. Jestem rozczarowany i znudzony.
Za Red Wings od sezonu: 1999/2000
Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 164
Wysłany: 2013-05-05, 13:39
również przy stanie 2:0 przewinąłem do końca i nie załuje ...
_________________ Winning isn't everything, it's the only thing
bukaj22
Ulubiony Zawodnik: Henrik Zetterberg
Za Red Wings od sezonu: 1997-98
Wiek: 35 Dołączył: 03 Cze 2009 Posty: 2122 Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-05-05, 23:17
Naprawdę fatalny mecz Skrzydeł i nie dało się tego oglądać... Po prostu serce pękało. Cała masa dziecinnych błędów i głupich kar do tego ten hit Abbiego... Można mieć tylko nadzieję , że jutro zagramy zdecydowanie lepiej...
Faktycznie Zetta z Datsem za często znikają w ważnych meczach i jako liderzy ekipy powinni grać regularniej inna sprawa , że taki Flip też się potrafi zupełnie wyłączyć i nie wiem czy , to przez Lockout czy co , ale nie wygląda to dobrze...
Szczerze mówiąc na game 4 rzucił bym najbardziej doświadczonych tzn i Berta i Sammego do tego Coca Colę i zobaczymy co z tego będzie.... Tej serii jeszcze nie przegraliśmy dlatego musimy wygrać game 4.
Ulubiony Zawodnik: Paweł Dacjuk
Za Red Wings od sezonu: 2001
Wiek: 39 Dołączył: 03 Maj 2008 Posty: 1593 Skąd: płn-wsch skrzydło...
Wysłany: 2013-05-06, 01:03
Jeżeli Radek czuł się obrzygany przez DRW w Anaheim to ja miałem podobne uczucie wczoraj. Pal licho ten wynik, ale nie moge wybaczyć, że w meczu otwarcia przed własną widownią ślizgali się jak na letnim obozie przygotowawczym.
Abdel zawieszony na dwa mecze, ciekawe co teraz panie Babs.
Ulubiony Zawodnik: Z
Za Red Wings od sezonu: 1997/98
Wiek: 40 Dołączył: 16 Wrz 2010 Posty: 224 Skąd: Thorn
Wysłany: 2013-05-06, 05:32
eeee tam przesadzacie - mecz nie był zły mimo wszystko (wynik 0:4 nie odzwierciedla sytuacji)
mieliśmy multum okazji (kilka 2PP czy sam na sam Mule) i oczywiście fatalną skuteczność
ale teraz (po zawieszeniu Abdela - nominalnie to 3 formacja) chciałbym abyśmy wrócili do starych sprawdzonych rozwiązań (13-93-44; 51-40-i zamiast mikroczecha Brunner albo Cleary) - akcja z dogrywki w ANA jest tutaj najlepszym przykładem że to własnie ci bardziej dośw. (51-11) potrafią wziąć dupę w troki w odpowiednim momencie
(1 formacja zatem 13-93-40)
seria jest do wygrania
poza tym mamy kim grać i tutaj Babs ma spory komfort
nie róbmy tragedii - są doświadczeni zawodnicy w obwodzie którzy liznęli już nie raz PO (Sammy, Bert, Cola, Jordin) i oni winni wziąć w tym momencie odpowiedzialność
seria jak na razie jest ok - sporo się dzieje, są emocje - i oto chodzi
Ulubiony Zawodnik: Pavel Datsyuk
Za Red Wings od sezonu: 2003/04
Wiek: 37 Dołączył: 27 Cze 2012 Posty: 1447 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-05-06, 09:49
redwingsfan napisał/a:
seria jak na razie jest ok - sporo się dzieje, są emocje - i oto chodzi
Seria wyglada jak ta zeszloroczna z Pierwszy mecz na wyjezdzie przegrany, drugi wygrany i wracamy do siebie z 1-1. G3 u siebie przegrany i znow mamy noz na gardle bo G4 trzeba wygrac. Inaczej z 1-3 i meczem w Anaheim pewnie pozegnamy sie z PO, jak rok temu z Predators.
Wyglada na to, ze na wiecej niz awans do PO i unikniecie sweepa w I rundzie to nas nie stac, na dzien dzisiejszy.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum