Ulubiony Zawodnik: Filip Hronek, Filip Zadina
Za Red Wings od sezonu: 1999-2000
Wiek: 33 Dołączył: 06 Paź 2006 Posty: 4450 Skąd: Łaziska Górne - 7250 km od LCA
Wysłany: 2013-05-08, 16:44 ROUND 1 - GAME 5 - Detroit Red Wings : Anaheim Ducks
Za Red Wings od sezonu: 1999/2000
Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 164
Wysłany: 2013-05-09, 13:02
Dobre spotkanie jednak no cóż. Czułem to, powiedziałem sobie w głowie, "Błędem było wystawienie tej formacji w tym momencie" właściwie czy błędem to nie wiem, zapewne gdyby ducks nie trafili to może i byśmy powtórzyli scenariusz z game2. No ale wiemy że brak doświadczenia tej formacji, szczególnie w defensywnie jest odczuwalny. Po jutrze mecz o wszystko
_________________ Winning isn't everything, it's the only thing
Ulubiony Zawodnik: Paweł Dacjuk
Za Red Wings od sezonu: 2001
Wiek: 39 Dołączył: 03 Maj 2008 Posty: 1583 Skąd: płn-wsch skrzydło...
Wysłany: 2013-05-09, 15:15
Po tym co widziałem w Game 3 postanowiłem wrzucić sobie na luz i obejrzeć resztę z odtworzenia. Zatrwarzająca nieporadność w wyprowadzaniu krążka->problemy z rozpędzeniem się w neutralnej = wrzucanie krążków w Hillera i nabijanie mu statytyk.
Ciekawe ile jeszcze lat upłynie nim ktoś się w Detroit zorientuje, że Flip, Cleary, Lashoff, Emmerton itd. mają ograniczony potencjał i nie wypełnią luk.
bukaj22
Ulubiony Zawodnik: Henrik Zetterberg
Za Red Wings od sezonu: 1997-98
Wiek: 35 Dołączył: 03 Cze 2009 Posty: 2109 Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-05-10, 11:55
Niesamowite emocje w game 5 i niestety tym razem Skrzydła przegrały po dogrywce... Fakt błąd popełnił Andersson i , to bardzo kosztowny , ale cała ta formacja grała naprawdę świetnie w tym meczu i , to się mogło zdarzyć każdemu... Wielka szkoda , że zespół nie pomógł Howardowi wygrać tego meczu , bo nasz bramkarz bronił niesamowicie ! W pierwszej tercji , to był właściwie popis gry Howarda i dzięki niemu nie przegrywaliśmy kilkoma bramkami.
Bardzo frustrujaca jest ta nasza nieskuteczność. W drugiej tercji mieliśmy całą masę dobrych sytuacji i obijaliśmy Hillera okrutnie... A apogeum niefrasobliwości było , gdy po 5 minutowym PP dostaliśmy bramkę na 2-2.... Takie coś nie ma prawa się zdarzyć a jednak nam się przytrafiło...
Na pewno na plus gra Samuelssona , który wyglądał dobrze fizycznie no i strzelił bramkę. Podobała mi się też gra Berta. Widać , że wie jak się gra w PO a przy nim i Eaves z Emmertonem grają lepiej.
Faktycznie słabszy mecz Smitha i wygląda na mocno zagubionego. Sporo prostych błędów i był w tym meczu najsłabszym punktem naszej defensywy niestety...
Szkoda tej porażki , bo można było ten mecz spokojnie wygrać a tak.... znów jesteśmy pod ścianą i musimy wygrać game 6 jeśli nie chcemy jechać grać w golfa...
Ulubiony Zawodnik: Filip Zadina, Joe Veleno, Sergei Fedorov
Za Red Wings od sezonu: 1995-1996
Wiek: 31 Dołączył: 09 Lip 2007 Posty: 2356 Skąd: Żagań
Wysłany: 2013-05-10, 19:22
bukaj22 napisał/a:
Faktycznie słabszy mecz Smitha i wygląda na mocno zagubionego. Sporo prostych błędów i był w tym meczu najsłabszym punktem naszej defensywy niestety...
Przesadzacie, to Lashoff nie radzi sobie ani fizycznie ani mentalnie. Rozumiem, że jakby Smith strzelił gola zamiast obić słupek to byłyby ochy i achy?
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum